Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ancorek z miasteczka Gattinara. Mam przejechane 24310.11 kilometrów w tym 146.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 75502 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ancorek.bikestats.pl
  • DST 96.33km
  • Czas 05:19
  • VAVG 18.12km/h
  • VMAX 50.12km/h
  • Podjazdy 527m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

nad jezioro

Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 09.08.2015 | Komentarze 2

44-ty dzień upału. Po południu wyruszyliśmy w stronę naszego ulubionego jeziora (Orta). W domu idzie zwariować, około północy ponoć ma zagrzmieć i poburzować. Ha, takich meteo obietnic było już wiele, podczas ostatnich 44 dni deszcz w Gattinarze pokropił przez całe 30 min. nie dając rady zmoczyć chodników, gdyż od razu wyparował.





hot licznik


Zdjęcie powyżej miało miejsce na końcówce 6% podjazdu w Romagnano. Zobaczyłam 44 st., stanęłam by wyjąć aparat i uwiecznić wynik. Pstrykam, a tu już 45.
Jedzie nam się jednak całkiem fajnie, bo trochę wieje.

typowy widok - większość ludzi zamyka szczelnie wszystkie okna, czyżby dość słoneczka :P ?


W Borgomanero, po 18 km jazdy robimy postój pod sklepem w celu zamiany wody w bidonach. Wylewam w krzaki tą ciepłą i wlewam zimną. Nadchodzi wielka, miłosierna chmura, kolejne 12 km pojedziemy w jej cieniu i tylko 38 st.


Byle zaraz wejść do wody! Oto nasz przystanek.
Widok z małej, publicznej plaży na jezioro


i w drugą stronę na kościółek Madonna del Sasso


wesoła minka po kąpieli


Na zegarku 18.30, mamy sporo czasu, bo do domu wcale nam nie pilno wracać. Jest dokładnie na odwrót.
Jedziemy spacerowym tempem do centrum Pelli i pozwalamy beztrosko płynąć minutom.



Widok na wysepkę San Giulio


Pella


Droga powrotna odbywa się po zachodzie słońca. Na kolację wcinamy porcję borówek amerykańskich + po słodkim batoniku, ogólnie czujemy niezłego kopa w nogach, więc postanawiamy przedłużyć wycieczkę o podjazd do Borgosesii. Tym sposobem rowerowy wieczór przechodzi w rowerową noc, do domu zajeżdżamy tuż przed północą. To rekordowo gorąca noc 2015 roku, godz. 23.48 - 30 st. na miejskim termometrze. I jak tu usnąć???






Komentarze
lea
| 16:45 poniedziałek, 10 sierpnia 2015 | linkuj Cześć Pięknotko!
Idzie - z pełną premedytacją i przekonaniem to piszę - pierdolca dostać od tych temperatur. W sobotę na Dolnym Śląsku uwieczniliśmy +40st C, na czwartym piętrze budynku, od rana w cieniu. Grubo :-)
A od jutra w dużej części lasów dolnośląskich obowiązuje bezwzględny zakaz wchodzenia do lasu. SZIT! Niechaj popada.
Całuję zazdroszcząc tej wody (o rowerach nie wspominam:-) ).
Jurek57
| 20:28 niedziela, 9 sierpnia 2015 | linkuj U nas upały od 10 dni . Wczoraj była kumulacja ! +38 st.w cieniu w Poznaniu . To podobno rekord ,pobity po 60 latach ! :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nnejt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]