Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ancorek z miasteczka Gattinara. Mam przejechane 24310.11 kilometrów w tym 146.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 75502 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ancorek.bikestats.pl
  • DST 37.19km
  • Czas 02:30
  • VAVG 14.88km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Temperatura 38.0°C
  • Podjazdy 549m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Valle Anzasca

Niedziela, 5 lipca 2015 · dodano: 05.07.2015 | Komentarze 3

Kolejna, po wczorajszej, wycieczka-ucieczka. W Gattinarze nie idzie wytrzymać, upał i duża wilgotność obezwładnia ciało i umysł. Znów żerowaliśmy jak gąsienniczki na gminach klonowego liścia (dzisiaj 5). Tym razem zachodnie tereny - czyli dolina Anzasca prowadząca do miasteczka Macugnaga, położonego na wysokości około 1300 mnpm.
Widoki jak z folderów, żar z nieba, gwałtowna zmiana pogody - oto największy skrót wycieczki. Ach, bym zapomniała, spotkałam kolejne, przepiękne, od dawna zamknięte drzwi.

Castiglione - punkt startu i pierwsza zdobyta gmina


Termometr wskazuje 39 st, parno jak nie wiem co, pocimy się całą powierzchnią skóry, warunki podejrzewam, jak w lasach tropikalnych, toteż...

po 7 km, w drugiej gminie zalegamy na godzinkę w cieniu, z kocykiem i książkami :)


W Vanzone niebo zaciąga się dość szybko chmurami - trzecia gmina





jaka ulga, chmury odcięły zupełnie promienie słońca, jedzie się dużo lepiej - czwarta gmina


i tabliczka piątej gminy, zdobyta w kilku kroplach deszczu


Skoro kropi, nie mamy się co tu pętać, nie widać Monte Rosy, więc zaraz za tabliczką wykonujemy zwrot o 180 st.
Dopiero teraz widzimy, że w dole doliny musi solidnie padać, bo niebo tam przybrało kolor buro-granatowy. Pomału zjeżdżamy, zastając dopiero co pokonaną trasę tuż po przejściu ulewy. Mkniemy po świeżych kałużach, podziwiając parujący potok Anza, parujące stoki i tworzące się w mgnieniu oka tuż nad powierzchnią lasów i drogi białe chmury.

:) wygląda jakby się gotował


w górę idzie niesamowita ilość pary, a temp. spada o 15 stopni


Zatrzymujemy się znów na piknikowym miejscu, uchlapane rowery podsychają, a my podziwiamy dynamikę tworzenia się nowych chmur.




Kolej na piękne drzwi napotkane w Vanzone, przeurocze,"zapieczętowane" drobnymi kwiatuszkami.










Komentarze
Ancorek
| 11:40 niedziela, 12 lipca 2015 | linkuj domingo - dachówki kamienne, a jakże. Czasem można spotkać skupisko kilku starych domów z kamienia i wszystkie wyłącznie z łupkowymi dachami. Bajkowo to wygląda. Co do drzwi, masz rację, są u mnie na topie całej kolekcji.
anetkas - te dolinki już tak mają, są niesamowicie urocze.
anetkas
| 16:32 piątek, 10 lipca 2015 | linkuj Jestem bardzo monotematyczna... CUDNIE TAM MACIE !!!:)
domingo
| 19:35 czwartek, 9 lipca 2015 | linkuj Nie mogę wyjść z podziwu patrząc na kamienny dom. Chyba nawet dachówki są kamienne.
Seria z drzwiami coraz większa, a te powyżej to jedne z ciekawszych.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]