Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ancorek z miasteczka Gattinara. Mam przejechane 24310.11 kilometrów w tym 146.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 75502 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ancorek.bikestats.pl
  • DST 100.74km
  • Czas 04:53
  • VAVG 20.63km/h
  • VMAX 54.61km/h
  • Podjazdy 547m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z obowiązku i z przyjemności

Sobota, 9 maja 2015 · dodano: 09.05.2015 | Komentarze 4

Wyszedł dzień na "stówkę" i pomyśleć, że 8 godzin tej pięknej soboty przesiedziałam w auli na wykładach.
Ale po kolei. Pierwsza część tytułu odnosi się do obowiązkowego dotarcia do Bielli w celu uczestniczenia w kongresie medycznym. 
Wyruszyłam o godz. 6:45 w rześkim i wilgotnym powietrzu (temp. 11 st.), które szybko doprowadziło mój umysł do stanu zupełnego obudzenia. Dzionek od wczesnych godzin porannych zapowiadał się przepięknie. 9 km przed Biellą robię krótką przerwę na zieloną herbatę i pstrykam pierwsze dwie fotki.






Na miejsce wykładów docieram o idealnej porze, mam czas na przebranie się, rower zostawiam na parkingu przed szpitalem.
Poczeka na mnie w towarzystwie innych wehikułów do 16:30.




Po kongresie znów wskakuję w rowerowe ciuszki i wracam do Gattinary. Zrobiło się cieplutko, 28 st. Jedzie mi się dziś po prostu świetnie, łapię fajny rytm, co poskutkuje niezłą, jak na mnie, średnią.

Rzut oka na Alpy Bielleskie z wiaduktu, którym mknę do domu


Do Gattinary docieram niezbyt zmęczona i bardzo chętna na kontynuowanie wycieczki, tym samym wkraczam w drugą część tytułu.
Dopinguje mnie także wykręcenie "stówki", tymczasem na liczniku dopiero 60 km. Jadę na ulubiony mostek - to dokładnie 20 km od domu, więc będzie w sam raz. Do celu dojeżdżam na 19:50, trafiam na taki widoczek i uradowana z całego, fajnego dnia, wracam do domu.




Kategoria ho ho ho > 100km



Komentarze
lea
| 06:37 środa, 13 maja 2015 | linkuj Och, jak wspaniale!
Widzę, że również łączysz obowiązki z rowerowym pożądanie :)
Buziaki
Gość | 07:37 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj Ancorek :)
Jurek - a ja lubię spontany, co zawsze wiąże się ze świetnym samopoczuciem. Czasem na zaplanowanej kilka dni wcześniej wycieczce, organizm mówi, że niekoniecznie to dobry dzień.
Panther - Tobie gór brakuje!!!
Pozdrawiam
Jurek57
| 07:25 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj Dla mnie "stówka" to zawsze wyzwanie ... Musi być zaplanowana. :)
pozdrawiam
panther
| 07:09 niedziela, 10 maja 2015 | linkuj Widoczki ekstra :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa arzyl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]