Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ancorek z miasteczka Gattinara. Mam przejechane 24310.11 kilometrów w tym 146.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 75502 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ancorek.bikestats.pl
  • DST 12.02km
  • Teren 2.60km
  • Czas 00:47
  • VAVG 15.34km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

wstaje dzień

Niedziela, 28 września 2014 · dodano: 28.09.2014 | Komentarze 4

Ochoczo wstałam na wschód słońca i pognałam w ryże, gdzie pełna optymizmu postanowiłam na niego czekać.
Koń by się uśmiał, jaki wschód zobaczyłam. Dzień wstał jak chciał, a nie jak ja bym sobie tego życzyła.
Nocne czarności zamieniły się w kolejne odcienie szarości i tak oto nastał niedzielny poranek.
Dodam, że bardzo ciepły poranek (6.30 - 16 st.).
Zamieszczone zdjęcia wykonałam 3 km, 2 km i 1 km od Gattinary.











Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 51.32km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.84km/h
  • VMAX 53.25km/h
  • Podjazdy 312m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Chiavazza (Decathlon)

Sobota, 27 września 2014 · dodano: 27.09.2014 | Komentarze 0

Żwawo do Decathlonu pod Biellą. W sklepie nic mi się nie spodobało, więc jedynym łupem są dziś przejechane kilometry :)




zwożenie zakupów + praca

Piątek, 26 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 13.85km
  • Teren 3.55km
  • Czas 00:56
  • VAVG 14.84km/h
  • VMAX 38.23km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

nad Mallone

Czwartek, 25 września 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Jakiś czas temu spotkałam tu piękne ważki, niestety dziś nie było ani jednej. Czyżby jesienna ucieczka?


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 64.34km
  • Czas 03:41
  • VAVG 17.47km/h
  • VMAX 45.38km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Alzo' - Pella

Niedziela, 21 września 2014 · dodano: 22.09.2014 | Komentarze 3

W zamyśle miała to być relaksująca wycieczka do Pelli, na ulubioną ławeczkę, poczytać książkę i pogapić się w jezioro.
Na miejscu okazało się, że ciszy i spokoju trzeba poszukać nieco dalej, bowiem w samej Pelli odbywały się zawody w triatlonie. Było kolorowo i hałaśliwie, ciekawość zatrzymała mnie tu na pół godziny, zobaczyłam start, pływanie i wskakiwanie z wody na rowerowe siodło. Oto fotorelacja:

Widok z Alzo' na jezioro Orta i wyspę San Giulio


W dole Pella, w której będę za 5-6 min


i już na dole


Tuż przed startem


Na pływaków czekają rowery, kaski, powpinane buty i pełne bidony


Oby do przodu


z dala od triatlonu :)




zwożenie zakupów i praca

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 20.09.2014 | Komentarze 0


Kategoria ha ha ha 0-30km


zwożenie zakupów i praca

Poniedziałek, 15 września 2014 · dodano: 15.09.2014 | Komentarze 0


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 12.56km
  • Teren 2.74km
  • Czas 00:48
  • VAVG 15.70km/h
  • VMAX 32.98km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gattinara - Lago Mallone

Niedziela, 14 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 0

Rozruszać trochę mięśnie po wczorajszym :)


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 9.14km
  • Teren 9.14km
  • Czas 02:04
  • VAVG 4.42km/h
  • VMAX 21.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 337m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Cervinia - Lago Goillet

Sobota, 13 września 2014 · dodano: 14.09.2014 | Komentarze 3

Zdecydowanie nietypowa wycieczka. Całodniowa, rowerowo-piesza (jak się na miejscu okazało), z takim oto celem - dotrzeć nad jezioro Goillet (około 2500 mnpm) i przebywać jak najdłużej w czystym, wysokogórskim powietrzu. Ilość kilometrów powalająca :D, ilość zakwasów w różnych mięśniach wydaje się bardzo nieproporcjonalna w stosunku do przebytej drogi. Choć oznacza to, że lekko nie było!

Start z Cervinii (2050 mnpm), jakieś 50 metrów od parkingu na dzień dobry zaczynają się mocne podjazdy, które zmieniają się niebawem w podejścia. Wpychanie roweru na ścianki 24%-26% idzie mozolnie, serducho szybko bije, łydy napięte są jak struny. Na bagażnikach mamy piknikowe przekąski na cały dzień, wodę, grube ciuchy na zjazd, termos z herbatą, coś do czytania i 2 karimaty. Trochę to wszystko waży.
Licznik zatrzymuje się kilkakrotnie podczas wspinaczki, oznacza to, że brniemy wolniej niż 2,8 km/godz. Stąd dane licznikowe tej wycieczki są zaniżone. Całą drogę można porównać do gigantycznych schodów - miejsca o lżejszym nachyleniu przeplatają się z niemal pionowymi ścianami. Tak oto dociera się nad jezioro.

Pierwszy kilometr, widok Matterhornu towarzyszyć nam będzie przez cały dzień


Ostatni kilometr wspinaczki jest łagodniejszy


Na miejscu


Czas na lekturę w pięknych okolicznościach przyrody


Cele zostały zrealizowane, zjazd odbył się tuż przed zapadnięciem zmierzchu, trwał 30 min., na najbardziej stromych odcinkach zbiegałam trzymając mocno kierownicę i zaciskając hamulce.




Kategoria ha ha ha 0-30km


zwożenie zakupów i praca

Piątek, 12 września 2014 · dodano: 12.09.2014 | Komentarze 0


Kategoria ha ha ha 0-30km