Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Ancorek z miasteczka Gattinara. Mam przejechane 24310.11 kilometrów w tym 146.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 75502 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Ancorek.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:734.39 km (w terenie 7.80 km; 1.06%)
Czas w ruchu:37:30
Średnia prędkość:19.58 km/h
Maksymalna prędkość:51.14 km/h
Suma podjazdów:2560 m
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:45.90 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 61.40km
  • Czas 03:04
  • VAVG 20.02km/h
  • VMAX 50.15km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

wieczorem do Bielli

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 2

Wyjazd po pracy, dla odprężenia. Niesamowicie dobrze się kręciło, moc w nogach objawiła się na podjazdach, które schrupałam i jeszcze się oblizałam. Wróciliśmy o 22:20, wieczór cudnie ciepły i absolutnie bezwietrzny (pewnie jeden z ostatnich) 22 st.




  • DST 6.34km
  • Czas 00:26
  • VAVG 14.63km/h
  • VMAX 36.89km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 40m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto winogron

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 0

Gattinara to mieścinka znana w Piemoncie z obecności winnic i rzadkiej odmiany winorośli Nebbiolo. Co roku przez trzy dni września odbywa się Festa dell'uva - czyli właśnie tytułowe święto winogron. Jest festynowo-folklorowo, głośno
i kolorowo, można się najeść i napić w knajpkach rozlokowanych wzdłuż 4 głównych ulic.


Jedno z Gattinarowych win na wystawie w cukierni


Tuż przed pokazem "jak powstaje wino"


Festynowa knajpka


Urocze stare fiaty 500


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 200.61km
  • Teren 0.30km
  • Czas 10:21
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 47.42km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 620m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

od rana do wieczora

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 7

Lepiej nie mogła nam się wycieczka udać. Miałam ochotę na "dwusetkę", obraliśmy kierunek początkowo na Turyn, potem na Ivreę, nikt wcześniej nie wytyczał trasy i nie zliczał kilometrów, wszystko samo się po drodze układało. Takim nieplanowaniem dosłownie ustrzeliliśmy te dwieście km. Jechało się rewelacyjnie, poza jednym kryzysem między 103 i 113km. Nie doceniłam dzisiejszego słoneczka i prawdopodobnie za mało piłam - odcięło mi prąd i nogi kołkowate się zrobiły. Pomogło wlanie w siebie litra płynów i wyłożenie się na trawniku pod cmentarzem.
Potem już wszystko dobrze poszło.
Mapka u Męża


Napotkany przed barem w Santhii rower z duszą


Zadziorny rowerek pewnej starszej i tęgiej pani. Nie miałam śmiałości zapytać jej o wrażenia z jazdy ;D


Samopoczucie przebitej dętki, czekam na przypływ sił


Ostatni konkretny posiłek w Santhii


Kategoria ho ho ho > 100km


  • DST 15.92km
  • Czas 01:01
  • VAVG 15.66km/h
  • VMAX 38.54km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 80m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

sklep, poczta, apteka i sklep

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0


Kategoria ha ha ha 0-30km


  • DST 35.37km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.21km/h
  • VMAX 37.57km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

rundka do Borgosesii

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 2

Rowerki po wczorajszym zmoczeniu nasmarowane (grazie mille - Viracocha). Wyjazd między jednym wielkim zachmurzeniem, a drugim. Ale dziś o suchych tyłkach wróciliśmy.




  • DST 63.16km
  • Czas 03:10
  • VAVG 19.95km/h
  • VMAX 42.18km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 360m
  • Sprzęt Mój Czołg
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blitzkrieg

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 3

Gen.Viracocha zarządził późnym popołudniem błyskawiczny atak na Varallo, na co kapral Ancorek mógł tylko odpowiedzieć tak jest panie Generale.
Mały nasz oddział ruszył niezwłocznie w kierunku północnym, przemknąwszy przez Borgosesię do Varallo tak szybko, jak tylko się dało. W mieścinie nie zabawiliśmy zbyt długo. Przeprowadziliśmy jedynie szybkie rozpoznanie w sklepie z herbatami, z którego wyszliśmy z 4 nowymi łupami. Błyskawiczny powrót do Gattinary zarządził tym razem kapral Ancorek, widząc, do jakiego natarcia przygotowują się chmury. Na odcinku od 45km do 63km oberwaliśmy. Teraz suszymy bojowe skarpety, kto wie, może jutro następny rozkaz nadejdzie...


Stacja kolejowa w Varallo


Za wzgórzami podstępny wróg się czai


i po 15 min zmienia kolor nieba na deszczowy


Zostawiamy za plecami Varallo, zaraz nastąpi uderzenie godz.19:50


Sojusznicza tęcza dodaje animuszu


20:00 atak nastąpił, ostatnie zdjęcie